• Parę słów wstępu

 • Przygotowania
 • Tematy nurkowe
 • Kwestie drogowe
 • Plaże
 • Wyspa
 • Na zakończenie

Galeria
 • Panoramy
 • Cypr Podwodny


• Księga Gości i komentarze
• Strona Główna

(c) xaltuton 2014
Cypr

Kwestie samochodowo-drogowe





      Podstawowa informacja, jeśli chodzi o Cypr, jest taka, że ruch w tym kraju jest lewostronny, tak jak np. w Anglii. Pociąga to za sobą parę kwestii, o których zaraz napiszę. Jeśli chodzi o nas, to zdecydowaliśmy się wypożyczyć na miejscu samochód, który zarezerwowaliśmy na cały nasz wyjazd - odebraliśmy go zaraz po przylocie, a oddaliśmy dosłownie na parę godzin przed odlotem, w sumie wzięliśmy go na kilkanaście dni. Rezerwacji dokonaliśmy wcześniej przez internet w wypożyczalni Sixt . Nie była wymagana żadna przedpłata, zapłaciliśmy całą kwotę gotówką na miejscu. Samochód miał pełne ubezpieczenie - włącznie ze szkodami z własnej winy oraz bez limitu kilometrów. Wypożyczalnia jest całodobowa, co było dla nas bardzo na rękę, a swoje małe okienko na lotnisku ma na głównej hali niedaleko punktu, gdzie odbieramy bagaże, więc nie trzeba za daleko się z nimi ciągać.
      Po przylocie do Larnaki powstaje jednak małe zamieszanie - wypożyczalnia żąda od nas numeru karty kredytowej. Pytamy się po co, zazwyczaj karta jest pewnym zabezpieczeniem wypożyczalni, ale my przecież wykupiliśmy pełne ubezpieczenie... poza tym przy rezerwacji nikt nas nie poinformowal o tym, że taka karta będzie potrzebna. Okazuje się, że numer jest potrzebny ponieważ... pan musi wypełnić jakieś pole w formularzu, a bez tego program go dalej nie chce puścić :-) Podajemy mu numer karty debetowej, program na szczęście go akceptuje i za chwilę już jesteśmy zmotoryzowani. Tutaj uwaga: na miejscu pobrano od nas prawie 90 euro więcej niż wynikało to z sumy za wypożyczenie samochodu, okazało się że, jest to na poczet benzyny; dostajemy informację, że samochód jest z pełnym bakiem paliwa, jeśli zwrócimy go też z pełnym, pobrana opłata za paliwo zostanie zwrócona na konto (a ponieważ za bardzo nie wiedzieliśmy jak mają nam przelać pieniądze na podstawie samego numeru karty debetowej, to samochód zwróciliśmy z pustym bakiem...). Trzeba jednak przyznać, że jak porównaliśmy potem cenę paliwa na stacjach, to wypożyczalnia za mocno jednak z nas nie zdarła...)
      Auto, jeszcze z Polski, zarezerwaliśmy z grupy C i miał to być Opel Corsa, ale dostaliśmy z grupy D - nowiutką Renault Megane. Do dziś nie wiem dlaczego, prawdopodobnie wypożyczalnia tylko to auto miała na stanie albo zwyczajnie wystapił jakiś błąd. Tak czy owak zbytnio nie protestujemy, zwłaszcza, że cena jest ta sama i nic nie dopłacamy.
      Auto biegi ma manualne, generalnie wypożyczenie samochodu z automatyczną skrzyną biegów jest tam droższe, chociaż dla niektórych będzie to niewątpliwie ułatwiało jazdę (w "manualu" biegi przerzucamy lewą ręką, co może być niewygodne na początku). Wypożyczalnia auta parkuje na lotniskowym parkingu, w biurze dostajemy informację w jakim sektorze mamy szukać meganki - naciskam parę razy pilota i już z daleka widzimy samochód radośnie witający nam światłami.
      Zwyczajowo do samochodu podchodzę z lewej strony - ten nawyk będzie mi towarzyszyć w sumie przez cały pobyt na Cyprze, chociaż pod koniec pobytu stronę wybierałem już prawidłowo :-) Pierwsze wrażenie za kierownicą jest trochę dziwne (pierwszy raz będę kierował w ruchu lewostronnym), ale wystarczy chwila, żeby ogarnąć co i jak. Jak wspomniałem biegi przerzucamy lewą reką (kierunki odwzorowane tak samo), poza tym wszystko jest identycznie - włącznie z pedałami sprzęgła, hamulca i gazu.


Na drogach Akamasu.

      Wyjeżdżamy z parkingu i powoli kieruję się pod bramkę... hmm, dlaczego w tym kraju parkometry stawiają od strony pasażera? Przecież to nie ma sensu... Po chwili jednak orientuję się, że to przecież nie ta strona drogi i nie ta bramka :-) Tutaj znowu małe wtrącenie - z parkingu da się wyjechać tylko jedną z nich, na drugiej (tej bliżej lotniska) nie zadziała nam karta parkingowa, którą otrzymamy w wypożyczalni, więc radzę się dokładnie rozejrzeć wokół, bo myśmy mieli z tym mały problem. Za parking na bramce oczywiście nic nie płacimy. Na tym samym parkingu auto należy też odstawić przy zdawaniu.
      Nasz kierunek to Pafos, więc za chwilę jesteśmy już na pobliskiej auotostradzie. Jest jeszcze wcześnie rano, ruch jest bardzo mały, to daje mi czas na spokojne pierwsze kilemetry jazdy i przyzwyczajenie się do jazdy lewą stroną. Na Cyprze w sumie przekierowałem około 2.5 tys. km., a wnioski i spostrzeżenia, które mi się nasunęły w trakcie jazdy postaram się opisać poniżej - być może przydadzą się tym, którzy obawiają się lewostronnego ruchu i wahają się nad wypożyczeniem auta na Cyprze (w sieci natknąłem się na wiele wątpliwości tego typu...).

- Znaki i oznaczenia drogowe na Cyprze są standardowe - czyli europejskie, nie ma żadnego problemu, a nazwy miejscowości są napisane nie tylko po grecku, ale także po angielsku.
- Drogi są dobrej jakości - czasami w małych mieścinach są popękane i nierówne, ale generalnie jest lepiej niż w Polsce. Cypryczyjscy uwielbiają tzw. "leżących policjantów", ba, bardzo często przejścia dla pieszych czy wręcz całe skrzyżowania są podniesione i znajdują się na progach, a to niesamowicie spowalnia jazdę, więc od razu możecie sobie założyć, że poruszanie się po miejscowościach i lokalnych drogach będzie raczej wolne. Na południu wyspy jest darmowa autostrada, przejechanie całej od Pafos do Ayia Napa zabiera w praktyce około 2 godzin. Na autostradzie obowiązuje ograniczenie do 100 km/h, niemniej dużo samochodów jeździ nieco szybciej. Podpytani miejscowi twierdzili, że można bezkarnie przyśpieszyć do 119 km/h na liczniku. Być może. Dwa razy na autostradzie policja "strzeliła" do nas z laserowej "suszarki", mniej więcej przy 114-116 km/h i ani razu nas nie zatrzymali. Tutaj informacja dla chcących przycisnąć - kontrole prędkości na autostradze są dość częste, a policja potrafi się ustawić przy zjeździe z góry, gdzie naturalnie przyśpieszamy, na dodatek pomiaru dokonuje z kilkuset metrów, więc raczej nie będziemy mieli szans ich wcześniej dostrzec, nikt też nas nie ostrzeże. Kontroli dokonują też jak jest noc - widzieliśmy aktywne patrole policyjne jak było już zupełnie ciemno. Cen mandatów nie znam i dobrze, że nie poznałem :-) Na drogach pozaautostradowych kontroli prędkości nie zauważyłem, co nie oznacza, że ich nie ma.
- Cena benzyny we wrześniu 2014 roku wynosiła średnio 1.4 euro (przy kursie 4.2 zł za euro). Występują różnice w cenie w zależności od stacji, nawet do 0,10 eurocenta za litr. W górach stacji paliw nie ma za wiele więc nie warto tam wyjeżdzać "na rezerwie".
- Na Cyprze samochody z wypożyczalni mają czerwone tablice rejestracyjne, samochody tubylców są biało-żółte. Uważam to za genialne w swojej prostocie rozwiązanie - miejscowi z daleka widzą, że na drodze znajduje się - być może potencjalnie nieradzący sobie z lewostronnym ruchem - kierowca. Bardzo często za takim samochodem z wypożyczalni nie ustawiają się na skrzyżowaniu inne samochody (a jak już stoją, to jakby trochę dalej.. :-) ), czasami ktoś nas łaskawie przepuści...
- Ruch na autostradzie jest zazwyczaj mały, nigdy nie staliśmy na niej w korku, a w pobliżu większych miast (np. Larnaki) tylko nieznacznie zwalniał, bo wyjeżdżało tam więcej samochodów, na trasie były to pojedyńcze samochody. Ruch w górach jest bardzo mały, rzekłbym, że miejscami sporadyczny. Największe zagęszczenie samochodów jest oczywiście w miastach, ale taki ich urok, niemniej i tutaj korki nie stanowiły problemów - czasami tylko jak trafił się jakiś maruda to wszyscy za nim jechali powoli i nikomu nie chciało się go wyprzedzać, bo zwalniające progi, wąskie uliczki i gęsta zabudowa potrafiły mocno to utrudniać.
- Samo kierowanie w ruchu lewostronnym niczym się właściwie nie różni od prawostronnego, należy sobie jednak zdawać sprawę z pewnego zagrożenia, na które możemy się odruchowo narazić. Otóż łapałem się czasami na tym, że wyjeżdzając z drogi podporządkowanej z przyzwyczajenia na początku patrzyłem na lewo, zwłaszcza, jak prowadziliśmy w samochodzie ożywioną dyskusję i nie byłem wystarczająco skupiony na tym co robię. Uważam, że wyjechanie w ten sposób pod nadjeżdżający samochód jest największym zagrożeniem i w tym przypadku odruchowe zachowanie może okazać się fatalne w skutkach. To samo dotyczy przechodzenia przez jezdnię (kierowcy tam raczej mało uwagi zwracają na pieszych), w tym przypadku także najpierw patrzymy *na prawo*! Rzecz niby oczywista, ale jesteśmy przyzwyczajeni jednak do innego zachowania i łatwo o błąd.
- Czasami zdarzało się, że przy skręcaniu miałem też chwilę zawahania nad wyborem pasa na drodze poprzecznej, bo instynktownie chciałem wjechać na prawy. Po kilkuset kilometrach przyzwyczajenia już wszystko było ok, ale na początku często się na tym łapałem. Natomiast kompletnie nie było problemu z rondami, którymi tak straszono w internecie. Oczywiście trochę nieswojo jedzie się na nich w lewo, ale poza tym ronda nie sprawiały żadnych problemów. Na każdym z pasów przed wjazdem na rondo Cypryjczycy wymalowują dodatkowo informację, jaki pas powinniśmy zająć i do zjazdów w które strony służy. Tego typu malowidła widziałem na Cyprze bardzo często.

      Ogólnie rzecz biorąc te kilkanaście dni na Cyprze spowodowało, że tak się przyzwyczaiłem do ruchu lewostronnego, że po powrocie do Polski we własnym samochodzie biegu próbowałem szukać lewą ręką... ale bądź co bądź to właśnie ruch lewostronny a nie prawostronny został wymyślony na świecie jako pierwszy!

Wróć Dalej